niedziela, 19 marca 2017

HARLAN COBEN - W GLEBI LASU


"To był dobry dzień, jeden z tych, które chowasz w pudełku na dnie szuflady i wyciągasz kiedy jest ci naprawdę smutno."



 Dwadzieścia lat temu czworo nastolatków wymknęło się do lasu z letniego obozu. Dwoje odnaleziono później z poderżniętymi gardłami. Pozostała dwójka jakby zapadła się pod ziemię, nie pozostawiając po sobie nawet najdrobniejszego śladu. Była wśród nich siostra Paula Copelanda, obecnie prokuratora i owdowiałego ojca sześcioletniej Cary.

Paul ma ambicje polityczne, ale jego plany mogą lec w gruzach, gdy w zastrzelonym na Manhattanie mężczyźnie rozpoznaje ofiarę tamtej tragedii. Nie ma wyjścia, musi postawić sobie pytanie - czy jego siostra żyje? Jaką tajemnicę skrywa milczący las? Co naprawdę wydarzyło się owej pamiętnej nocy?

"Nie mam wielu prawdziwych przyjaciół, dlatego ci, których mam, są dla mnie ogromnie ważni. Są starannie dobrani i kocham ich wszystkich."


Już od początku poznajemy mocne i słabe strony bohatera. Paul Copeland jest wdowcem, jego żona zmarła na raka. Został sam z sześcioletnią córeczką - Carą. W wychowaniu jej pomaga mu Greta - szwagierka Paula. Pracuje jako prokurator okręgowy ze wspólniczką Muse. Od razu ją polubiłam i miałam nadzieję że COŚ z tego będzie. Wiecie, to uczucie gdy macie pewność że nie ma szans a jednak czujecie ten cień nadziei. Nasz główny bohater także przypadł mi do gustu - wdowiec z małą córeczką - komu by nie przypadł?

"Muse usiadła, jakby się obawiała, że krzesło może się załamać. Położyła ręce na podołku. Dziwnie to wyglądało. Zazwyczaj gestykulowała jak naćpany amfetaminą Sycylijczyk, który o mało nie został potrącony przez szybko jadący samochód."

Często się uśmiechałam i zauważyłam że Coben najczęściej wprowadzał komizm słowny. Pierwszy raz zetknęłam się z twórczością tego autora. Rzadko sięgałam po kryminały itp. , myślę jednak że po przeczytaniu "W głebi lasu" się to zmieni.

"Większość ludzi uważa, że najgorsza jest śmierć. Nic podobnego. Po pewnym czasie nadzieja jest o wiele okrutniejszą panią. Kiedy żyjesz z nią tak długo jak ja, z mieczem nad głową przez całe dni, a potem miesiące, a wreszcie lata, zaczynasz marzyć, żeby opadł i ściął ci głowę."


Podsumowując, bardzo się cieszę że miałam okazję przeczytać tę powieść, akcja trzyma w napięciu a gdy już myślałam że rozwiązałam zagadkę, ostatnia strona wywróciła wszystkie moje przypuszczenia do góry nogami. W skali od 0 do 10 , ta dostaje ode mnie 8 ( dość częsta nota ). Wierzę że Harlan Coben napisał wiele innych powieści lepszych od tej, dlatego gdy będę miała czas chętnie sięgnę po jego kolejne powieści. 
Dziękuję za wytrwałe przeczytanie - to dużo dla mnie znaczy. Będzie mi ogromnie miło jeśli zostawicie komentarz! Co Wy sądzicie o H. Cobenie? Jakie działa tego autora czytaliście i oczywiście czy zetknęliście się już z powieścią "W głebi lasu" , a jeśli tak, co o niej sądzicie! Każdy odzew miło widziany!


 Wybrane cytaty:

"(...) każdy ma jakieś sekrety. Każdy popełnia błędy, przestępstwa, wykroczenia. Tylko niektórzy ukrywają je lepiej od innych."


"Niepojęte. Byłem w tym samym wieku, co tamten stary piernik."
"Kochana, pierwsza zasada świata mody: słowa "buty" oraz "praktyczne" nigdy nie powinny sobie towarzyszyć.


"Usiadła i oparła nogi w tych praktycznych butach na stole."


 "A jakiego użyłeś, żeby zdobyć mnie?

- Zapewne mojego opatentowanego wynalazku.
- Czyli?
Zaskomliłem błagalnie:
- Proszę? No, tak ładnie cię proszę.."

"Muse usiadła, jakby się obawiała, że krzesło może się załamać. Położyła ręce na podołku. Dziwnie to wyglądało. Zazwyczaj gestykulowała jak naćpany amfetaminą Sycylijczyk, który o mało nie został potrącony przez szybko jadący samochód."


"Ci, którzy uważają, że jesteśmy czymś więcej niż zwierzętami, są ślepi. Wszyscy ludzie to dzikusy. Tylko, że syci są po prostu leniwi. Nie muszą zabijać, żeby zdobyć pożywienie"

"Linia między życiem a śmiercią, między nadzwyczajną urodą a odpychającą brzydotą, między niewinną rozmową a rozlewem krwi, jest bardzo cienka. Wystarczy moment, żeby ją przekroczyć"

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz